Kilka tygodni temu mieliśmy przyjemność odwiedzić Dworek Ręczno, w którym odbywały się pięciodniowe warsztaty renowacji skrzyń zegarowych i mechanizmów. Organizatorem cyklicznych spotkań jest Piotr Łukasiński.
tekst: Janek Rygiel, Marek Rykiel
zdjęcia: Marek Rykiel
Na warsztaty przyjechali pasjonaci zegarów z całej Polski. Pierwszego dnia uczestnicy spotkali się na porannej kawie. W stolarni wywiązała się ciekawa dyskusja o zegarmistrzostwie. Niedługo potem wszyscy zabrali się do pracy i pod okiem Piotra uczyli się, jak rozłożyć skrzynkę zegara na czynniki pierwsze.
Gościem specjalnym był wybitny warszawski zegarmistrz Jan Szymański. Sam mistrz przyznał, że podczas warsztatów dowiedział się kilku ciekawych jak i przydatnych trików stolarskich.
Pacjentami były różne czasomierze. Na stole warsztatowym można było zobaczyć prawdziwego „ślązaka” (potoczna nazwa jednego z typów zegarów produkowanych przez Gustava Beckera), „francuza” czy „wiedeńczyka”. Jak widać, do Ręczna zjechały się zegary z całej Europy ;)
W kolejnych dniach, przyszedł czas na naukę naprawy i konserwacji mechanizmów. Zanim uczestnicy zabrali się za swoje zegarowe perły, przystąpili do serwisu polskich budzików z fabryki ZMP Mera Poltik z Łodzi.
„Dworek Ręczno” to wyjątkowe miejsce. Piotr, który jest zegarmistrzem od trzydziestu lat, kolekcjonuje przeróżne starocie i antyki. Od 2002 roku prowadzi na miejscu warsztat, w którym odnawia zarówno czasomierze jak i meble.
Na miejscu można podziwiać niebagatelną kolekcję poloników, czyli przedmiotów wyprodukowanych na terenach Polski. Oto kilka z warszawskich budzików z XIX i XX wieku.
Pośród perełek, dostrzegliśmy wiele mechanizmów, których nie uda się naprawić. Posłużą one jednak do serwisu innych zegarów.
Znaczna część wyeksponowanych czasomierzy jest wystawiona na sprzedaż.
W czasie warsztatów, Jan Szymański zaprezentował swoją najnowszą zdobycz. Jest to siedemnastowieczny, bardzo rzadki zegar. Najciekawszym aspektem okazał się fakt, że mechanizm został wykonany przez kowala. W dawnych czasach to właśnie zdolni kowale budowali werki do zegarów. Skrzynka prawdopodobnie została skonstruowana znacznie później, jednak tarcza, wskazówki oraz mechanizm z całą pewnością pochodzą sprzed ponad 300 lat.
Poza warsztatami mieliśmy okazję pozwiedzać okolice Ręczna i Przedborza, udaliśmy się między innymi nad malowniczą Pilicę.
Na pewno nie były to ostatnie warsztaty zegarmistrzowskie i stolarskie w Ręcznie. Jeśli pasjonujecie się tego typu rzeczami, polecamy odwiedzić Piotra w jego królestwie :)